poniedziałek, 27 października 2014

No name

Wena mnie w tym miesiącu opuszcza odkąd osiemnaście dni temu, na moim kalendarzu życiowym wybiła data oświadczająca moje dwudzieste urodziny.
Co to za wiek?! Ani naście, ani do wszystkich klubów jeszcze nie wpuszczą... Dwadzieścia lat to taki rok bez sensu, bycie w połowie w tę czy w tę. No i zmusza do nabicia kolejnego levelu dojrzałości emocjonalnej. Wow, nowe doświadczenia, nowe emocje, przeżycia... Ale nadal ni to w połowie nastolatka,ni to w połowie kobieta.
Kobieta-istota nie do zrozumienia bo myśli jedno, mówi drugie, trzecie pisze a czwarte robi.
Femme fatale na tle prostych mężczyzn.
(Nie żeby jakaś zapalona feministka się we mnie obudziła ale tak naprawdę faceci są prości.
Przykład : para przychodzi do kawiarni . Facet przegląda menu, zamawia i jest zadowolony. Kobieta z kolei przewertuje listę deserów, przypomni sobie w przeciągu parunastu minut co lubi a czego jednak nie, nie będzie umiała się zdecydować , w końcu będzie wybierała spośród pięciu na jej top liście by na końcu sobie przypomnieć,ze jednak jest na diecie i jeszcze opierniczy faceta,że w ogóle zaciągnął ją do tej kawiarni!
Faceci są prości bo łatwo idzie ich zadowolić, łatwo poznać ich potrzeby i myśli).





bluzka- Sinsay
spódniczka- Atmosphere
kapelusz- Centro








Fotki robiła Magdalena Ow Photography